W życiu hodowcy przychodzi moment na rozmnażanie się. Swoje, rodziny, znajomych, a w końcu i patyczaków :) Każdy chce się dorobić małych. W przypadku najbardziej przyjaznego w hodowli patyczaka rozmnażanie się jest w zasadzie bezkonfliktowe. Nawet nie potrzeba specjalnie ingerować w naturalne procesy natury. Nasz okaz lub okazy składają jaja, z których po kilku miesiącach (2 do 5 w zależności od temperatury) wykluwają się małe owady. Tutaj mamy do czynienia z dwoma szkołami: pierwsza, którą preferuję, oznacza pozostawienie jaj patyczaków "samopas", od czasu do czasu zmieniając podłoże (w końcu po co mieć 200 patyczaków? albo być zmuszonym do likwidacji już wyklutych...) i zostawiając sporą garść ziemi czy torfu z jajami. Po "kluciu się" patyczaków, zwykle proces ten trwa pewien czas, przenoszę je do wylęgarki aby podrosły. Druga szkoła każe pracowicie wygrzebywać jaja i przenosić je od razu do rozmnażalni. Zwykle zbudowanej z przeciętej plastikowej butelki czy innego pojemnika:
Obie metody są dobre a wybór pozostawiam Wam.
Początkujący hodowca stoi jeszcze przed jednym wyzwaniem- zlokalizowaniem jaj. Skąd ma wiedzieć jak wyglądają w rzeczywistości, nawet jeśli widział w książce. I w sumie łatwo jaja przeoczyć w podłożu :)
Jaja są wielkości od 2 do 3 mm, ciemnego koloru- w literaturze ładnie opisują "czekoladowo- brązowego" z fikuśnym wieczkiem, twardawe.
Dzięki pomogłaś mi. Jutro idę po patyczaki i nie umiałam na internecie odróżnić jajka od ich odchodów :)
OdpowiedzUsuńDzięki pomogłaś mi. Jutro idę po patyczaki i nie umiałam na internecie odróżnić jajka od ich odchodów :)
OdpowiedzUsuńPomogłeś ;) Pozdrawiam
UsuńDzięki właśnie nie wiedziałam jak odróżnić kupę patyczaka od jego jaj ;D
OdpowiedzUsuńWolę się upewnić, czy o to chodzi: żeby zmniejszyć ilość młodych, zmieniamy torf, wyrzucając przy tym część jaj?
OdpowiedzUsuńJa tak to rozumiem. Na innej stronie czytałam że można je zgnieść. I to jest moim zdaniem lepsze. Bo co jak w koszu zaczną kłuć się patyczaki?! Xd
UsuńJa tak to rozumiem. Na innej stronie czytałam że można je zgnieść. I to jest moim zdaniem lepsze. Bo co jak w koszu zaczną kłuć się patyczaki?! Xd
UsuńJeśli patyczaki już się wykluwają z jaj trzeba się pośpieszyć. Uważam, że skoro już wyszły nie ma sensu ich zabijać, można nadwyżkę komuś oddać albo zostawić sobie kilkanaście jako nadwyżkę, rezerwę hodowlaną. Szansa, że w koszu wyklują się patyczaki jeśli cykl rozrodczy jeszcze się nie zakończył jest prawie żadna. No chyba, że ktoś śmieci trzyma przez parę, paręnaście dni i akurat zaczęły się wykluwać z jaj ;-)
UsuńTak, lepiej wyrzucić niż np. zabijać młode po wykluciu.
OdpowiedzUsuńNie najlepiej jajka zgnieść
Usuńno dobra a czym karmic takie male patyczaki
OdpowiedzUsuńLiśćmi (np. Bazyli) tak jak dorosłe
UsuńOd lat karmię jeżyną z lasu albo np. wiśnią.
UsuńA jak odróżnić jaja z których się wyklują patyczaki od tych z których się nie wyklują.
OdpowiedzUsuńZnajomy podpowiada, że "pełne" jaja są twardawe o jednolitym kolorze z dobrze widocznym wieczkiem. Te gorsze mogą być innego koloru albo zdeformowane. Wskaźnik wyklucia z jaj zwykle jest wysoki albo bardzo wysoki (w zależności od warunków 80-95%) i same jaja nie powinny stanowić problemu. Wiadomo, że jaja nie lubią przesuszenia ale trzeba też uważać na nadmierną wilgoć -> pleśń. Wygodnie kupować torf na wagę. https://www.stick-insect-advice.com/how-to-look-after-indian-stick-insect-eggs/
Usuńto sa jaja jakiego patyczaka
OdpowiedzUsuńIndyjskiego
UsuńZ mojego martwego patyczaka wyciągłam 36 jaj czy jest szansa że coś się wykluje?
OdpowiedzUsuńistnieje takie prawdopodobieństwo ale musisz zapwnic wilgoc i ciepło
Usuń