Temat rzeka. Wiadomo, że zimą trudno o jedzenie dla patyczaków ale akurat w tym roku, jak na razie, nie jest źle. Śniegu jak na lekarstwo i bardzo dobrze :) Łatwo znaleźć w lesie zielone. A to jeżynę a to inne krzewy, dające się w miarę bezproblemowo zerwać w celach konsumpcyjnych. Wspominałem już o zimowym know-how:
http://mcpatyczak.blogspot.com/2012/02/problemow-z-pokarmem-chyba-juz-nie.html
http://mcpatyczak.blogspot.com/2012/02/gdzie-szukac-pokarmu.html
http://mcpatyczak.blogspot.com/2011/01/sniezne-owy.html
http://mcpatyczak.blogspot.com/2010/10/pokarm-zima.html
Nic nowego nie dopiszę ;) Wiadomo, że jeszcze jesienią warto zrobić sobie w głowie "mapę" stanowisk jeżyny w lesie (nawet rozrysować czy posłużyć się nowoczesnymi gadżetami i aplikacjami) - po opadzie śniegu bardzo się przyda, tym bardziej, że znajomy teren pod puchową kołdrą naprawdę jest dość trudny do opanowania i dotychczasowe znane punkty (nawet charakterystyczne) zlewają się w jednolitą masę pełną białości.
Innym rozwiązaniem jest nawiązanie kontaktu z leśnikami albo ludźmi pracującymi przy wyrębie - mają często dużą wiedzę na temat stanowisk, drzew, krzewisk, rowów i poszczególnych gatunków roślin. Nierzadko mają i sadzonki, które da się uprawiać w warunkach domowych czy blokowych. Z doświadczenia wiem, że zimą czy jesienią warto dobrze żyć z ludźmi, którzy na polecenie leśników sprzątają fragmenty lasu, gdzie rosną byliny i krzewy (patyki, kawałki zwalone czy spróchniałe - zwykle na opał). Ci ludzie mają wiedzę na tematy, które powinny zainteresować grzybiarzy, zbieraczy jagód ale i...hodowców straszyków :) Już kilka razy pan zbierający w lesie obumarłe czy zwalone części drzew i krzewów wskazał mi dobre "miejscówki" z jeżyną i nie tylko - jeżyna ładna, duża, świeża i bardzo odporna na zmiany temperatur.
Na chwilę obecną jest nieźle z punktu widzenia hodowcy i jak widać na zdjęciach niżej, da się coś przynieść:
Cześć, fantastyczny blog :) Przymierzam się do kupna pierwszego patyczaka i szukałam jakichś początkowych wskazówek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzykuję kolejny odcinek. Ostatnio zimy są raczej średnio śnieżne więc o pokarm nie jest trudno ale...lepiej być przygotowanym :)
OdpowiedzUsuń