Intro

Dlaczego patyczaki? Hodowla patyczaków jest w większości przypadków zajęciem prostym, nie mają wielkich wymagań, nie trzeba ich wyprowadzać na spacer ale można brać na ręce :)

I ciągłe pytania: "Gdzie one są?"

środa, 29 czerwca 2016

Czas na eksperymenty

Kwestia pokarmowa u patyczaków jest jak tysięczny któryś odcinek telenoweli. Pisałem o niej często i w zasadzie jest to coś...dziwnego. Niby karmienie nie nastręcza trudności (popularnych gatunków) a jednak ciągle można o tym pisać ;)

Czas rozkwitu wszelakiej roślinności sprzyja eksperymentom. Mamy do wyboru rozmaite liście, które nasze patyczaki są w stanie zjeść lub nie. Z punktu widzenia hodowli nie jest to specjalnie sensowne ponieważ i tak mając wiedzę, że np. owady zjedzą to a nie zjedzą tamtego, zimą czy jesienią nic z tym nie zrobimy bo nie będzie pokarmu ale...istnieje coś takiego jak ciekawość poznawcza a w końcu każda nauka opiera się na kombinowaniu i eksperymentowaniu. 



Patyczaki (lub ich kuzyni po jajku) potrafią nie jeść liści, które jadły w zeszłym roku z tej samej miejscówki. I na odwrót, jedzą to, czego wcześniej nie tykały. Winogrona i porzeczki są zjadane zawsze. Liście wiśni, jabłka, różnie bywa. Śliwka - raczej na tak. Czasem i truskawkę skubną a nawet młode liście orzecha... Z różami także jest nie tak różowo ;) Róże o małych liściach, nie są zjadane, z większymi sobie radzą ale nie konsumują do końca. Co ciekawe, natka pietruszki własnego "wypasu" - gruba, duża i szeroka znika nawet po kilkakrotnym podawaniu. Melisa także jest wcinana.

6 komentarzy:

  1. Hitem sezonu są liście dębu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdajesz sobie sprawę z tego że natka pietruszki zawiera naturalne pestycydy? Ludzie szukając informacji w necie trafiają na takie głupoty i później je powtarzają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego jest to pokarm absolutnie awaryjny.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie najbardziej schodzi trzykrotnie (ta fioletowa u patyczakowalstwo rogatych)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym sezonie z racji bliskości wokół domu hitem są liście wiśni :)

    OdpowiedzUsuń